OBORA NIE NA JEDNO KOPYTO
15:49:00
Okolice świąt, nie tylko
Wielkanocy, wszelakich świąt, to dla większości kobiet okres dość gorący, u
mnie wręcz odwrotnie, oczywiście wszystko zależy od zaległości w projektach,
ale mazurków nie piekę, okien na gwałt nie myję a w grudniu karpie w mojej wannie
nie pływają, nadal przyjeżdżam „na gotowe” (dziękuję!). Czas okołoświąteczny
u mnie to często czas nadrabiania zaległości (również blogowych), ale i chwili
wytchnienia (w zeszłym roku śniadanie wielkanocne jadłam nad Śnieżnymi Kotłami). Ale je nie o tym dziś chciałam, chciałam o oborze, a dokładnie o Folwarku Bielskie, który dzięki determinacji właścicieli stał się przyjaznym domem
gościnnym - oazą spokoju dla strudzonych odwiedzających.
Agroturystyka położona jest na Mazurach, nad malowniczym jeziorem Bielskie. Sama metamorfoza obory zaczęła
się od koniecznego remontu dachu a skończyła.. na nieplanowanej adaptacji całego
jej wnętrza. Stare surowe mury (z cegły i kamienia, uzupełnione drewnianą okładziną
– brawa za połączenie!) kryją nietuzinkowe, eklektyczne wnętrze. Znajdziemy tutaj
odważne, bardzo udane połączenie odnowionych mebli - perełek z lat 60. i 70. z
produktami ze szwedzkiej śmieciówki. Wszystko to rozgrywa się na tle betonowej
posadzki i białych ścian z odkrytymi fragmentami surowego muru. Nie tylko sam
odnowiony budynek, cała okolica to idealne miejsce do odpoczynku, chwili wytchnienia
od deadlinów, asapów i innych fakapów nie tylko w święta, ale przez cały rok.
Kto jedzie? J
Korzystając z okazji i relaksujących widoków: odpoczynku i chwili spokoju w ten świąteczny czas!
----
Zdjęcia wykorzystane za zgodą autorów ----
4 komentarze
Stylowe wnętrza, nie ma co! Chciałoby się w takim posiedzieć i choć trochę odpocząć!
OdpowiedzUsuńWspaniałe loftowe pomieszczenie, lubię wysokie sufity i zwisające z nich lampy.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, a zwłaszcza okno otoczone kamiennym murem ! :)
OdpowiedzUsuńCiekawe wnętrza;)
OdpowiedzUsuń