Istota projektowania
19:54:00
Dziś
nietypowo, na początek (jeśli ktoś jeszcze nie widział) zachęcam do obejrzenia
reklamy Allegro (…i nie jest to tekst sponsorowany!...). To jedyna z ostatnich reklam, która
mnie nie irytowała, której nie przełączałam i którą oglądałam z przyjemnością ;)
Od razu
zaznaczę, że wolałabym, aby ta przemiła para korzystała z projektu wnętrza opracowanego
dla nich uwzględniając ich preferencje, zamiast korzystania z gotowego projektu
z czasopisma. To samo tyczy się kopiowania gotowych projektów z internetów czy zamawianiu
całego zestawu z wystawki w sklepie najlepiej z jednej kolekcji, ale dziś nie o
tym.
Dziś o
istocie projektowania czyli o człowieku i o jego potrzebach.
Bo po co właściwie
korzystać z usług projektantów? Przecież to my będziemy mieszkać w swoim domu,
to my najlepiej wiemy, jak żyjemy, co
lubimy i co nam się podoba… A za wynagrodzenie projektanta można kupić naprawdę
dobrą kanapę ;) (oczywiście nie mówię
tutaj o projektach, których wycena nie przekracza wartości krzesła z sieciówki… wtedy
raczej nie warto kusić się na taką współpracę, szkoda naszego czasu no i szkoda też krzesła;)
Tak,
to wszystko prawda, ale nie każdy potrafi funkcjonalnie urządzić swoje cztery
kąty, tak aby w 100% móc korzystać z posiadanej przestrzeni, układu czy
nasłonecznienia pomieszczeń. Nie każdy potrafi
zgrać materiały i kolory, tak aby wszystko pasowało. Oczywiście też nie
każdemu zależy i nie każdy zwraca na to uwagę, ale wtedy nie korzysta z usług
projektanta - żyje we wnętrzu, które
zastał lub które dostał i jest mu tak dobrze – i wcale nie neguje takiego
sposobu życia, niektórzy tak po prostu mają J.
I tutaj pojawia się projektant, który tak naprawdę tworzy bazę – działający
układ - funkcjonalną przestrzeń z pasującymi do siebie elementami czyli materiałami,
meblami i całym wyposażeniem, projektuje to wszystko pod nas i dla nas – uprzednio
poznając nasze upodobania i potrzeby. I to jest najważniejsze w projektowaniu - CZŁOWIEK.
I do tej stworzonej bazy wprowadzają się mieszkańcy i żyją nie jak w muzeum (nieruszając żadnych z nowo zakupionych dizajnerskich elementów), wprowadzają się
razem z czworonogami, wprowadzają również swoje rodzinne pamiątki i zdjęcia i
wtedy dopiero wnętrze żyje i jest jedyne w swoim rodzaju, jest niepowtarzalne! Są kolorowe namioty pośrodku stonowanego kącika
wypoczynkowego, czworonogi goszczące się w centralnych miejscach na
najlepszejszych poduszkach czy przelatujące w gonitwach przez nowe kanapy zaciągając
niteczki tu i tam, różne chciane i mniej chciane ślady zabaw dzieci.. to
wszystko buduje prawdziwe wnętrze.
O to
w tym całym projektowaniu chodzi (tak mi się wydaje ;) I życzę sobie, jak tylko
będę popadać w rutynę w projektowaniu, aby ten krótki filmik przypominał mi o
istocie tego, czym się zajmuję…
A co
Wy o tym sądzicie? J
Pozdrawiam trochę przeziębiona spod koca i spod koteła :)
1 komentarze
Ciekawe spostrzeżenie.. myślę, że wiele osób jednak tak ma, że urządza swoje wnętrza na tip top, czyni je wspaniałymi, a potem nie korzysta z tych wszystkich rozwiązań, designerskich gadżetów, i innych wnętrzarskich "zabawek", a szkoda. W końcu po to są, czy po to właśnie tworzą je (często na specjalne zamówienia klienta) architekci wnętrz:)
OdpowiedzUsuńP.S Istote projektowania ująłeś doskonale.