Shades of blue

18:45:00



Może nie „fifty”, ale wiele odcieni różnych niebieskości dziś Wam pokażę. Hotel Henriette w Paryżu.Proste rozwiązania i kolor - wiele pomysłów i inspiracji w jednym miejscu.  


Samo wejście - nieprzegadane, trochę tajemnicze. Ciemny grafit i złote elementy (napis, kinkiety zewnętrzne, pochwyt) to zapowiedź tego, co dzieje się w środku. 


Korytarze o podobnych charakterze. Stonowane i eleganckie. Wzorzyste tapety, wykładzina w pepitkę oraz malowana lamperia zakończona listwą - proste, tanie rozwiązanie a jakże praktyczne.


Gdy wchodzimy dalej, robi się jaśniej, ciemny grafit przechodzi w różne odcienie szeroko pojętego niebieskiego. Widzimy błękit królewski oraz paryski oźywione beżem, brązem oraz złotymi dodatkami.  



Same pokoje są jasne, czyste, bardzo przestronne. Poprzez umiejętne zastosowanie koloru zniwelowana została oszczędność wyposażenia. I tak poniżej widzimy kobaltowy zagłówek i lamperię - pomalowane farbą. Złote włączniki, grafitowe lampki i poduszki robią robotę. Odrobina koloru żółtego i złotego rozjaśnia, sprawia, że pokój jest bardziej przytulny. Bez koloru pomieszczenie byłoby zwykłe, przeciętne. 




Zobaczcie poniżej ferię kolorów. Mamy rozbielony niebieskofioletowy i lodowy niebieski ocieplone elementami drewnianymi - wstawką z drewnianej płyty na ścianie oraz  'vintage' meblami. Trójkątne kształy na ścianie, lamperia sprawiają, że wnętrze to jest zaskakujące a przy tym bardzo wyjatkowe. 







Kolejne ciekawe rozwiązanie - mini biurko oraz półki w ramach zabudowy z płyty drewnianej, do tego ciężka, niebieska zasłona i retro krzesełko z regulowaną wysokością.


A poniżej zagłówek z ogromnych dwuskrzydłowych drzwi pomalowanych na odcień ciemno lazurowy. 



Nikt nie powiedział, że lamperia musi się kończyć równą krawędzią :) Zauważcie żółte radyjko!


A tu klimat bardziej tropikalny :)  Poduszka o liściastym wzorze, skórzany zagłówek i lampko- żaróweczka na grubym sznurze.



Poniżej przyhotelowa restauracyjka, w której również króluje błękit wraz z drewanianymi, odrestaurowanymi meblami.


A w zewnętrznym atrium - tradycyjnie, bo zielono! I dobrze:)



Źródło: HOTEL HENRIETTE     Zdjęcia: JULIE ANSIAU & HERVE GOLUZA

Niebiesko-zielonego weekendu!


                                            ----  Zdjęcia wykorzystane za zgodą autorów  ----

You Might Also Like

3 komentarze

  1. Piękny hotel - mam na tym punkcie bzika zawodowego i osobistego :) życzyłabym sobie jeszcze takich inwestorów aby móc realizować ciekawe projekty. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Sklejka! Geometria! Granat! Tu wszystko jest idealnie, prosto i z klasą. Nie mogę się napatrzyć na te wnętrza, już chyba piąty raz przeglądam ten post i za każdym razem widzę nowy detal. Te kolory ścian! uff... spokojnie... Dawno żadne wnętrze tak mnie nie zachwyciło

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawda, że proste rozwiązania są najlepsze? :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń